Archiwum październik 2005


paź 29 2005 ZAPRASZAM }:)
Komentarze: 1

Witam. OKi, wiem, że robie sobie reklamę, ale... lepsza taka niż żadna }:P No więc gdzie zapraszam ? Na mojego wypaśnego bloga  www.dark-angel-88.mylog.pl  !! Tam jest moje prawdziwe życie, bo tu za cukierkowo... Pozdroofka. Ave

nicola88 : :
paź 20 2005 ..:: www.dark-angel-88.mylog.pl ::.. ZAPRASZAM...
Komentarze: 0

Hejka. Zmieniałam bloga i... nie mam czasu i siły, żeby prowadzić dwa, więc zapraszam na nowy i o wiele lepszy blog :) Mroczny, ale bardziej do mnie pasuje i na nim czuję się o wiele lepiej niż tu. Zawiera on mroczne opowaidanie, które piszę na bieżąco no i moje życie. Myślę, że wam sie spodoba }:) Ave

nicola88 : :
paź 13 2005 Heja banana !!
Komentarze: 1

Dzisiaj lekki dzień zamuły... a wynika to z tego, że w tygodniu spię po 5 - 7 godzin i jestem chodziącym plackiem... heh. Poza tym cały dzień przy kompie swoje robi. Mam jakiegoś... może nie dołka, ale tak jakoś kulawo się czuję, może dlatego, że dzisiaj mój Piękny chciał zostać w domu... Napisał mi na gg, że ma wrażenie, iż do naszego związku zagląda nuda... ja raczej użłabym słowa monotonia, bo rzeczywiście chodzimy w te same miejsca, pijemy to samo ;P, tylko na większych inpreazach - co rzadkość - jest jakby... inaczej. Fakt, nuda, ale... wydaje mi się, że on tak odczuwa, bo siedzi w domu, a reszta ekipy na studiach i tak w tygodniu to rzeczywiście nie ma co robić. Ale jest OK. Dzisiaj zrobiło mi się troche smutno jak tak napisał... W końcu za niecały miesiąc nasza rocznica... nie chcę, żeby robiło się nudno, bo to źle, a oboje jesteśmy osobami, które się poprostu nudzą, jeśli nie nowych rzeczy w związku

nicola88 : :
paź 12 2005 :)
Komentarze: 0

Hejka !! Wczoraj nie pisłałam, bo cały dzień siedziałam w książkach i no way, żeby cokolwiek innego zrobić. A i tak sprawdzianu z geografii nie było... heh, a tyle nauki. I teraz od nowa powtarzć na poniedziałek, a że jestem na profilu geograficznym, to jest tego full - aż rzygać się chce...  a takie dobre jem łazanki w tym momencie, no ;P. No a poza tym, mam 5 z Podstaw Przedsiębiorczości i... już drugą 2 z matmy. Ten jebany terminator, kurwa predator 1.50 cm w rogach wstawiła mi 2 !! Stałam przy tablicy z 15 min. a zajebała mi tak trudnym zadaniem, że normalnie ni ch**a, a uczyłam się przecież. Stara jędza. No, a jutro obchodzimy w naszej szkole dzień nauczyciela ;) i naszej znienawidzonej nauczycielce kupujemy... bukiet kwiatów... Mój pomysł, żeby się podlizać. Mój Mateusz mówił, że robili tak przez 3 lata i... działało ;). No więc... nawet wszyscy się złożyli - shock !! Niechętnie, ale... przynajmniej przez jedna lekcje nie będzie kosić... mam nadzieję. A tak w ogóle, to dzisiaj w końcu wyjdę na świeże powietrze wieczorkiem, z moim Mateuszkiem, którego aż od poniedziałku nie widziałam. I już tęsknię za jego pocaunkami, zapachem, dotykiem... oh oh ;D. Ogólnie lajt, ale rzeź niewiniatek - ciąg dalszy. Na jutro ustawiłam sie z kumpelami z klasy na picie w parq, ale nie wiem czy pójde, bo wole walnąć browarka z moim Misiaczkiem i moją kochaną siostrzyczką i jej chłopakiem, a naszym przyjacielem i jeszcze jedna parą przyjaciół ;). He he, super ekipę mam :*. No to ja spadam. Pouczę się z niemca i spadam na dwór, ale to jak mój Piękny wróci z pakerni. No to narta Małysza i 3majta się ;)

nicola88 : :
paź 10 2005 Nauka wychodzi bokiem / mój Skarb wyjeżdża......
Komentarze: 0

Już widzę same liczby... wielomiany, równania, funkcje kwadratowe... i mam dość... Jeszcze tylko parę zadań i daje sobie spokój - mam nadzieję, że jutro przy tablicy nie dam plamy... heh. A rano wstać przed 6 i uczyć się z historii - też odpowiedź... Strasznie koszą. W 1 kl. tak nie było, a tu 'Licek' robi taka rzeźnię, że się odechciewa... Na nic nie mam czasu... Mój Piękny siedzi w domu i chyba gdyby nie ta siłownia i treningi, to stałby się warzywkiem, bo w tygodniu tyle, że na GG, SMSy i czasami od razu po szkole się widzimy, ale to i tak tylko z pół godziny. Nie przychodzi juz na przerwy tak często, bo... śpi... Temu to dobrze... Jednak wyjeżdża - do Szkocji... Na 7 miesięcy, a jak będzie dobrze zarabiał, to już zostaje na stałe, ale będzie przyjeżdżał :), a za dwa lata (niecałe z resztą) ja też wyjadę, co już uświadomiłam rodzicom. Mają mieszane uczucia, bo z jednej strony chcieliby, żebym skończyła studia, ale z drugiej, żebym coś zarobiła i w ogóle wyjechała z kraju, bo tu kicha w Polsce - zero perspektyw na życie głównie dla młodych ludzi. Więc jak nasza miłość na odległość przetrwa, pokona tęsknotę i zwycięży próbę czasu, to najprawdopodobniej zamieszkamy sobie w Szkocji ;). Full wypasss ;P. No tylko, że najgorsze jest zaufanie tak na odległość. Ja jestem pewna swojej wierności - znam siebie dość dobrze, a już na pewno doskonale, jeżeli o to właśnie chodzi - zdrada... ja nie mam takiego pojęcia w moim słowniku. A i ja mu ufam. Tylko problem jest taki, że... on będzie za dużo myśła i w końcu wymyśli jakąś bzdurę, której będzie się trzymał i nie da sobie wytłumaczyć, bo nie wierzy, że tyle miesięcy nie będzie mnie kusiło. Nie zaprzeczam, ale już wyraziłam swoja opinię. To samo odnosi się przeciez do niego, ale w sumie ja zostaję na miejscu i będę prowadziła nadal podobny tryb życia, tyle że chwilowo bez niego, a on jedzie do pracy i jak mówi - nie będzie miał na nic czasu... Skomplikowane, ale ja to rozumiem. Ufa, ale znam go tak dobrze, że wiem na co go stać... Miłość to dla niego głównie zaufanie, które ostatnio naruszyłam... Może dlatego postanowił jednak jechać... bo przed kłótnią mówił, że nie chce mnie zostawiać... Nadal żałuję tego, co zrobiłam, ale juz tyle nie myślę...

nicola88 : :