Kac morderca... :-/
Komentarze: 0
Heja !! No to wczoraj lekko zabalowałam z moim Pięknym... nie ma co. Niby tylko te 3 browarki, ale bania fajna była ;D. Dawno już nie byliśmy sami na 'imprezie'. Zbaniowaliśmy się, shiza fajna i w ogóle cool ;). Jakieś 5 godzin siedzieliśmy w jednym miejscu z małymi przerwami na pójście do TESCO po nastepne browarki i chrupki ;P. Było naprawdę super !! Tak szczerze, to miałam ochotę na big imprezę ze wszystkimi, ale jakoś nie wyszło... Nagle z 18-stej zrobiła sie 23-cia... chciałam iść do klubu, ale byłam zmęczona tym siedzeniem w plenerze po ciemku, chociaż nie powiem, miałam ochotę sobie potańczyć i wyżyć się za ten cały tydzień nauki. W sumie tak odreagowywyałam przez całą pierwszą klasę Liceum, potem poznałam go i ukrucił te wypady na potańcówy. Na początku chodziliśmy co tydzień, później umówilismy się na 2x w miesiącu, następnie sporadycznie, a teraz już od 3-4 miesięcy wcale, a jeśli już to tylko na chwilę, żeby zobaczyć co tak słychać... Mateusz nie lubi tam chodzić - nie jego klimaty, bo jest metalowcem... Zderznie dwóch tak odmiennych światów, heh... No, ale i tak było miło i przyjemnie, tyle, że teraz lekki kac morderca, ale bywało gorzej ;).A tu tyle kucia na jutro... heh :-/. Po obiedzie idziemy sobie na spacerek. O, i własnie dostałam od mojego Mateuszka :* SMSka w sprawie tego spacereku ;D Jejku, jak ja go kocham ;*. No to ja mykam pod prysznic, a potem zabieram się za książki... Papa
Dodaj komentarz